wtorek, 30 marca 2010
jesteś tym, co jesz
"Jesteś tym, co jesz" - to książka Gillian McKeith.
Poniżej przepis, który na pewno nie znalazł się w tej książce:)
NIE PRÓBUJCIE TEGO W DOMU :):):):)
Bebechy z nutą szałwii
Składniki:
• 1 kg bebechów
• 2 łyżki oliwy
• garść szałwii
• listek mięty
• 2 ząbki czosnku
• olej
Sposób wykonania:
Bebechy oprószyć solą po czym obsmażyć na rozgrzanej oliwie ze wszystkich stron.
Następnie bebechy wyjąć i zlać olej a na ta samą patelnie wsypać połowę szałwii oraz listek mięty.
Dodać rozgnieciony czosnek i wlać świeżą oliwę oraz 1 szkl. letniej wody.
Ponownie wkładamy bebechy, które posypać resztą szałwii i trzymać na małym ogniu pod przykryciem ok. 3 godz. co jakiś czas bebechy obracając.
Etykiety:
czarny humor
środa, 17 marca 2010
wtorek, 16 marca 2010
sobota, 13 marca 2010
lubię Dodę...
8 marca 2010 po 11 laty przerwy ukazała się płyta Burzum, ktora nosi tytuł "Belus". Miał to być muzyczny powrót Varga Vikernesa do korzeni. Osobiście nie podoba mi się ten album, ale i tak lepszy niż Doda :)
Etykiety:
muzyka
koncert
Nie mogę się doczekać "Sonisphere Festival"! Odbędzie się on 16 czerwca 2010 w Warszawie na Bemowie zagrają: Metallica, Slayer, Anthrax ,Mastodon, Behemoth.
Na pewno się nie spóźnię, a bilet już mam!!! Jiiiiha!!!! :)
Etykiety:
muzyka,
subkultury
czwartek, 11 marca 2010
ślimak
Jak wiadomo, jakiś czas temu Unia Europejska uznała ślimaka winniczka za rybę lądową. Stało się to na wniosek Francuzów, którzy chcieli dotować hodowlę ślimaków tak jak dotuje się hodowlę ryb.
Teraz złotą rybkę można złapać również na lądzie (co prawda trzy życzenia spełni duuuużo woooolnieeeej), tylko należy nie zapomnieć o karcie wędkarskiej :)
środa, 3 marca 2010
wokalista
Osobą, którą nieźle musieli wnerwiać był GG Allin - wokalista punkowy.Ten szajbus biegał nago na scenie, ciął się szkłami z rozbitej wcześniej na swojej głowie butelki, gwałcił fanki pod sceną, wypróżniał się na scenie i rzucał w ludzi swymi odchodami. Jego koncerty zwykle przerywała policja po paru kawałkach:)
Etykiety:
subkultury
poniedziałek, 1 marca 2010
sąsiad
"Kiedy patrze na balkony
Jaka pora roku wiem
Przepocony, łysy sąsiad
Zwisa z pietra jak z ambony
Na leżakach, na stołeczkach
Miedzy nasze pchają nogi
Ukiszone tak jak w beczkach
W nasze słonce pchają boki
Ref.:
Sąsiedzi, sąsiedzi, sąsiedzi
Tak bardzo, bardzo kocham was
Sąsiedzi, sąsiedzi, sąsiedzi
Tak bardzo, bardzo kocham was
Sąsiedzi, ooo-ooo
Bez żenady i bezwstydnie
Grube dupska i cycochy
Maszerują równym krokiem
Myśląc, ze nikt się nie dowie
Kiedyś wreszcie na wsi, w mieście
Jakiś balkon nie wytrzyma
Wprost na beton trusty w lecie
Spadną wszyscy ci, no wiecie
Ref.
Znów na balkon weszło kilku
Chociaż miejsca nie ma wiele
Co im jednak miałem zrobić
Przecież to są przyjaciele" - Big Cyc "Sąsiedzi"
Jaka pora roku wiem
Przepocony, łysy sąsiad
Zwisa z pietra jak z ambony
Na leżakach, na stołeczkach
Miedzy nasze pchają nogi
Ukiszone tak jak w beczkach
W nasze słonce pchają boki
Ref.:
Sąsiedzi, sąsiedzi, sąsiedzi
Tak bardzo, bardzo kocham was
Sąsiedzi, sąsiedzi, sąsiedzi
Tak bardzo, bardzo kocham was
Sąsiedzi, ooo-ooo
Bez żenady i bezwstydnie
Grube dupska i cycochy
Maszerują równym krokiem
Myśląc, ze nikt się nie dowie
Kiedyś wreszcie na wsi, w mieście
Jakiś balkon nie wytrzyma
Wprost na beton trusty w lecie
Spadną wszyscy ci, no wiecie
Ref.
Znów na balkon weszło kilku
Chociaż miejsca nie ma wiele
Co im jednak miałem zrobić
Przecież to są przyjaciele" - Big Cyc "Sąsiedzi"
Etykiety:
różne
symulant
PONIŻEJ MÓJ ULUBIONY FRAGMENT Z KSIĄŻKI "PARAGRAF 22 " JOSEPHA HELLERA, GŁÓWNY BOHATER, YOSSARIAN UDAJE WARIATA, BY ZWOLNIONO GO Z LOTÓW
"— Jak to, czyżbyś nie mógł zwolnić od lotów wariata?
— Ależ oczywiście. Nawet muszę. Jest przepis, który mówi, że muszę zwolnić od lotów każdego, kto zwariował.
— Więc dlaczego mnie nie zwalniasz? Jestem wariatem. Spytaj Clevingera.
— Clevingera? A gdzie jest ten Clevinger? Jak mi znajdziesz Clevingera, to go spytam.
— No to spytaj, kogo chcesz. Wszyscy ci powiedzą, że jestem wariat.
— Oni sami są wariaci.
— To dlaczego nie zwalniasz ich od lotów?
— A dlaczego mnie o to nie proszą?
— Bo to wariaci.
— Oczywiście, że to wariaci — zgodził się doktor Daneeka. — Przecież sam ci to przed chwilą mówiłem. A nie chcesz chyba, żeby wariaci decydowali o tym, czy jesteś wariatem, czy nie.
Yossarian spojrzał na niego bacznie i spróbował z innej beczki.
— Czy Orr jest wariatem?
— Jasne, że tak — powiedział doktor Daneeka.
— Czy możesz go zwolnić od lotów?
— Jasne, że mogę. Ale najpierw on sam musi się do mnie zwrócić. Tego wymagają przepisy.
— Więc dlaczego on się do ciebie nie zwraca?
— Bo to wariat — wyjaśnił doktor Daneeka. — Musi być wariatem, żeby nadal brać udział w lotach bojowych, kiedy tyle razy ledwo uszedł z życiem. Jasne, że mogę go zwolnić, tylko najpierw musi się do mnie zwrócić.
— I to wystarczy, żeby go zwolnić?
— Wystarczy. Niech się do mnie zwróci.
— I wtedy będziesz mógł go zwolnić? — upewnił się Yossarian.
— Nie. Wtedy nie będę mógł go zwolnić.
— Chcesz powiedzieć, że jest jakiś kruczek?
— Jasne, że jest kruczek — odpowiedział doktor Daneeka. — Para¬graf dwudziesty drugi. “Człowiek, który chce się zwolnić z działań bojowych, nie jest prawdziwym wariatem". "
Etykiety:
subkultury
Subskrybuj:
Posty (Atom)